Przyglądała się jak jej przysmak ląduje na podłodze.Zawartość woreczka rozsypała się. Ona stała w bezruchu.Nagle ni stąd, ni zowąd szklane butelki z wodą i napojami zaczeły pękać. Jeśli ktoś coś pił to albo poparzył się, albo zamroził sobie język.Zacisnęła pięści.Gray widząc co się stało odsunął się na bezpieczną odległość. Wyciągając miecz z pochwy zaczęła mówić:
-Chcesz walczyć? Dobra! Ale wiedz,że to co teraz zrobiłeś może się źle skończyć,ty marna imitacjo jaszczurki!-zaczęła biec w jego stronę z zawrotną szybkością.Nie był w stanie odeprzeć jej ataku więc postanowił go odbić.
-Stalowe Pięści Ognistego Smoka-uderzył w jej broń,a ta uśmiechnęła się jakby na to czekała.Odrzuciła szybko broń,która wbiła się miedzy nogami Gray'a i złapała go za rękę,rzucając nim o ścianę.
-Lodowy Twór: Topór!-w jej dłoniach pojawił się dwusieczna broń.Rzuciła nią w niego.Wbił się jakieś 3 milimetry od jego głowy.-O! Pudło?-zdziwiła się.Korzystając z jej nieuwagi odbił się od ściany i uderzył ją w brzuch.Wielkie było jego zdziwienie gdy zmieniła się w lód.-Pięść Wodnego Smoka!-usłyszał za sobą jej krzyk,a potem poczuł ból.Siła z jaką go uderzyła była tak duża,że połamał jeden z filarów,który zaraz naprawiła Laki.
-Ryk Ognistego Smoka!-krzyknął a w jej stronę poleciał strumień ognia.Uśmiechnęła się złośliwie .
-Bariera Wodnego Smoka!-tuż przed nią pojawiła się ściana wody,która zgasiła ogień.Gdy para opadła ruszyła w jego stronę.Teraz stosowała ataki fizyczne.Uderzyła go w brzuch,potem w plecy i w szczękę.Pod wpływem siły odbił się od podłogi kilka razy.Korzystając z tego wyciągnęła z sakiewki kilka sztylecików i nimi przygwoździła go do ziemi.Złapał swój miecz i wymierzyła w głowę chłopaka.
-Teraz wiesz co się dzieje kiedy zdenerwujesz PRAWDZIWEGO Smoczego Zabójce,oraz perfekcyjnego skrytobójce.-wycedziła.Już miała wbić mu ostrze gdy nagle...
-Ayako! Dość,wygrałaś!-krzyknęła Ai.Ta spojrzała na nią i prychnęła.Zamachnęła się bronią.On czekając na ból zamknął oczy,ale gdy nic nie poczuł otworzył je.Miecz był wbity jakiś centymetr od jego policzka.Spojrzał na nią.Kucała koło niego.
-Ponoć wytrącenie Erzie ciasta grozi pobytem w szpitalu,prawda?-zapytała,a on niepewnie przytaknął.-Więc uważaj,bo wytrącenie mi żelków może skończyć się śmiercią.-mówiąc to uwolniła go.Podała mu rękę w geście pomocy,którą przyjął.Patrzała na niego, a potem krzyknęła głosem obrażonej pięciolatki:- A teraz odkupujesz mi żelki!-spojrzała na nią.Nie wiedział co ma zrobić.Zobaczyła Graya robiącego różne gesty.
-O-ok.Ale jeszcze nie przegrałem!-wrzasnął i dostał w łeb od Erzy.
-Jeśli skończyliście to teraz posprzą...
-Mam iść na misje?Ok!-przerwała Erzie Ayako i pobiegła do tablicy z ogłoszeniami.Znalazła jakieś łatwe za dobrą sumę.Podeszła do Miry i pokazała zadanie.Polegało ona na znalezieniu złotego naszyjnika.Zleceniodawca mieszkał za Magnolią więc dobiegła tam szybko. Znalazła go w jakieś 30 minut. Okazało się,że wpadł za szafkę.Wracając westchnęła cicho.Wszyscy zdziwili się widząc ją tak szybko.
-Łatwa misja?-zapytała Mira.
-Zbyt łatwa! Jak można zlecać zadanie nie sprawdzając wszystkich miejsc w swoim pokoju?-warknęła a wtem drzwi się otworzyły.Stała w nich dziewczyna o brązowych włosach spiętych w kitki i karmelowych oczach.Spojrzała na wszystkich i obdarzyła uśmiechem. Przed szereg wyszła Juvia ze łzami w oczach. Rozłożyła ręcę jak do uścisku i zaczęła podchodzić do dziewczyny.
-Naomi...-szepnęła a ona uśmiechnęła się szerzej.-Naomi,Juvia tak tęskniła!-krzyknęła i zaczęła biec w jej stronę.Ta nie była dłużna i zrobiła to samo.Wielkie było jej zdziwienie,kiedy ta ominęła ją i pobiegła w stronę białowłosej przytulając ją do siebie.-Hę?-zapytała głupio.
-Ayako! Tak tęskniłam za tobą!
-Naomi!Jak miło cie widzieć!Co tam się działo jak wyruszyłam?
-No wiesz...-zaczęła ale nie dane było jej skończyć przez uścisk.Niebieskowłosa przytulała się do jej pleców płacząc.-Ej no!Puść mnie!
-Juvia nie puści! Juvia cieszy się,że cię widzi!-rozbeczała się.Nowo przybyła próbowała ją od siebie odkleić ale na nic.Niebieskooka złapała ją za ramię i podeszła.
-Czy ty nie widzisz,że my tu rozmawiamy!?Weź się ogarnij!Nie dość,że przerywasz to się ośmieszasz!Gray cie nie chciał to się do kobiet kleisz!? I to do własnej kuzynki!? Nie wstyd ci!? Weź idź się mazgaić gdzie indziej a nie mi tu powietrze psujesz swoim zapachem desperacji!-wrzasnęła.Oczy Juvii napełniły się ponownie łzami i uciekła.-No spokój.-burknęła i zaczęła rozmawiać z koleżanką. Wszyscy patrzyli na nie z miną WTF?. One nie przejęły się tym.
-Ty a pamiętasz tego typka co...
-No! Matko on był irytujący!
-No podobno teraz...
-No nie gadaj!-tylko to było słychać w całej gildii.Nikt nie potrafił tego przerwać.Dopiero chrząknięcie mistrza przywróciło porządek.
-A więc kim jesteś i co tu robisz?-zapytał strauszek.
-Jestem Naomi Loxar! Kuzynka Juvii. Byłam w gildii razem z Ayako!-powiedziała,a uśmiech nie schodził z jej twarzy.-Chcę pójść za przykładem Hanari i wstąpić do Fairy Tail!
-Dobrze!-uśmiechnął się a do niej podeszła Mira.
-Gdzie chcesz znak?-zapytała ze swoim firmowym uśmiechem.Pokazała na prawą stronę,pod obojczykiem.Poprosiła o kolor pomarańczowy.
-Dobrze a teraz IMPREZA!-krzyknął Macarov i tak przywitano nową towarzyszkę.
Ok jest nowa postać! Już ją lubie!
Aki: Bo co? NIe lubi Juvii?
Nuum ^^ Ale mniejsza postać została stworzona przez Crystal Phoenix.Opis znajdziecie w zakładce "Bohaterowie". Bay bay :*
Smutno mi ;-; rozdział owszem fajny, ale za bardzo pokazałaś, że nie lubisz Juvii. Owszem rozumiem że można nie lubić jakiejś postaci, ale ze względu na autora który ją stworzył, można byłoby okazywać jej trochę więcej szacunku. Z mojej strony, niestety na dziś to tyle :(
OdpowiedzUsuńPrzykro mi ale nie lubię Juvii i nic tego nie zmieni. Przepraszam ale niestety nie potrafię napisać inaczej ale dla ciebie postaram się mniej ją obrażać co nie znaczy że wcale.
UsuńTak jak na poprzednim blogu, przy tobie czuje się jak gówniarz!
OdpowiedzUsuńKuro: Uwielbiam Ayako i Naomi^^ Mogłabym się z nimi zaprzyjaźnić!
Czekamy na następny rozdział! Buziaczki^^
Ayako: Ja uwielbiam Kuro! Ona wali takie teksty,że aż się wzruszam!
UsuńMasz to po mnie.
Aki:Eh...dwie idiotki.
Ayako:Oo nieładnie.Ale i tak uwielbiam Kuro-chan.
Ja tak samo.Jest Zaje!!
Naomi *_* Własnie tak miała się zachowywać ;3 Hue hue, walka epicka, zazdroszczę.. Jestem w podłym nastroju =_=
OdpowiedzUsuńEkhem, sorki. Rozdział jak zawsze boski *_*