Nie wiem co mam napisać...Może przeprosiny i wyjaśnienia?To chyba najlepsza opcja.Przepraszam ale nie daje rady...Pisanie o Ayako i jej przyjaciołach...To nie sprawia mi już radości...Wszystko się rypło a ja nie potrafię tego naprawić...Po prostu stało się to czego się bałam..Naprawdę was przepraszam.Ta historia,a raczej mój zapał pisania jej wypalił się.Możecie mnie nienawidzić,przestać czytać moje blogi,ale ja nie potrafię tak dłużej.Wiem że odczuliście to co ja.Jestem pewna że czytanie tego sprawiało wam coraz mniej radości.Przepraszam was! Ayako była ze mną bardzo długo i zawsze gdzieś we mnie będzie. Przyznam że długo myślałam nad porzuceniem tego bloga...Trzymałam was w napięciu za co też przepraszam.
Chcę jeszcze podziękować dwóm wspaniałym osobą.
Crystal Phoenix: Dziękuje.To ty naprowadziłaś mnie na dobrą drogę.Pomogłaś mi w chwilach zwątpienia i kiedy doskwierał mi brak weny.Ty stworzyłaś Naomi za co jestem wdzięczna.Zawsze potrafiłaś mnie zrozumieć i nie krzyczałaś na mnie kiedy gadałam bzdury.Naprawdę ci dziękuje,siostrzyczko.
Vivianna Black: Dziękuje za rozśmieszanie mnie do łez.Po każdej rozmowie z tobą zapominam o smutkach i się śmieje.Chwaliłaś mnie i niecierpliwiłaś się czekając na rozdział,za co cię przepraszam.Mam nadzieje że zawsze będziemy odprawiać egzorcyzmy przed pisaniem rozdziałów na inne blogi.
Jeszcze raz was przepraszam.Możecie nie wierzyć ale pisząc to płacze.Jest mi strasznie ciężko.Sądzę że pokochałam Ayako,ale przecież...nikt nie powinien się do niczego zmuszać,prawda?Wybaczcie mi wszystkie moje błędy.Przepraszam ale musiałam to napisać: Blog o Ayako Hanari kończy działalność.Przepraszam!
To smutne, to naprawdę smutne...Tak mi przykro, siostrzyczko. Ja też płaczę..a niebo razem ze mną...Ciężko mi na sercu, zupełnie wtedy, gdy porzucałam Kath. Bardzo zżyłam się z Ayako i Naomi....
OdpowiedzUsuńRozumiem, czemu postanowiłaś posunąć się do takiego kroku i absolutnie nie jestem na Ciebie zła, wierzę w Ciebie, więc się nie martw i nie smuć bo ja zawsze będę z Tobą, okej?
Hmmm... Szczerze nie mam pojęcia co mam napisać. Nie zamierzam na ciebie wrzeszczeć ani cię bić. Wszystko co dobre kiedyś się kończy. Naprawdę nie musisz przepraszać, bo ważne jest to jak sama się czujesz. Uwierz mi, że jak czytałam twoje podziękowania to po moich policzkach spływały łzy. Ale przecież nic nie trwa wiecznie. Nasza żałoba niedługo się skończy, więc nie mam zamiaru już więcej wyć. Tobie też to radzę. I nie ważne co postanowisz będę z tobą ^^ Nie smutajmy się i chodźmy odprawiać egzorcyzmy nad następnymi rozdziałami o Itai^^
OdpowiedzUsuń